Tak widziałem Niepokalaną

Czasy, w których żyjemy, sprzyjają wędrówkom duchowym - należą do nich też rozważania religijne.

Dla chrześcijan przystankami na tej drodze mogą być książki o kwestiach związanych z wiarą. Jedną z nich jest "Tak widziałem Niepokalaną” księdza Dolinda Ruotolo.

Ksiądz Dolindo urodził się w 1882 roku w Neapolu. Kto zna jego biografię, ten wie, że droga życiowa kapłana nie była usłana różami - ani w dzieciństwie, naznaczonym wychowaniem przez despotycznego ojca i niewyobrażalną biedą, ani w latach seminarium i kapłaństwa, kiedy był również trudno doświadczany. Nigdy jednak nie stracił ufności do Boga, bo Jemu powierzał wszystkie swoje troski, co stanowi dla wielu i dzisiaj drogowskaz. Neapolitański ksiądz znany był również ze swojej niezwykłej wrażliwości wobec bezdomnych, biednych i opuszczonych. Ksiądz Dolindo był człowiekiem uduchowionym i dużo czasu spędzał na głębokiej modlitwie. Spisywał też swoje medytacje o Niepokalanej - robił to dla swoich duchowych córek. A było to w niełatwym dla niego okresie, bo podczas przesłuchań go przez Święte Oficjum. Z powstałego tekstu wyłania się obraz Dolindo jako człowieka całkowicie zanurzonego w wierze. Według niego książka nie powstałaby, gdyby nie łaska oświecenia udzielona mu przez Najświętszą Maryję Pannę. Ona była mu przewodniczką i orędowniczką, ON natomiast jej pośrednikiem. Dzięki tym tekstom możemy zbliżyć się do Matki Miłosierdzia, jako tej, która nas zna i rozumie i nie jest obojętna na nasze problemy. Możemy też przekonać się o darze proroctwa księdza Dolindo. Pisze ON bowiem o Kościele i świecie, jaki znamy dzisiaj, a przecież rozważania "Tak widziałem Niepokalaną” powstały długo przed Soborem Watykańskim II.

Książka może być czytana jako dokument, znak czasu lub być ważnym ogniwem naszego duchowego rozwoju.

Fragment książki