Trzynaście osób zostaje zakładnikami bezwzględnych terrorystów z innego plemienia. Wśród uwięzionych są politycy, celebryci, turyści i zwariowane studentki. Wydarzenia relacjonują cyniczni do bólu dziennikarze, według wskazówek ze strony rządowej. Ale komu będziesz kibicować na końcu? Porwanie na planecie Z jest pierwszą częścią postmodernistycznej trylogii o młodych ludziach, którzy wierzyli, że mogą pokonać reżim. To pełna czarnego humoru opowieść o przyjaźni, miłości, rozczarowaniach, manipulacji, a przede wszystkim o konieczności odłożenia na bok swoich uprzedzeń i otwarcia na drugiego człowieka, żeby osiągnąć wspólny cel. PS. Czwarta wojna międzyplanetarna będzie wojną na informacje. Oto zaprawka do poznania „Porwania na planecie Z” - debiutu książkowego Natalii Kuntić, znanej dotąd z vloga Kawa i Awangarda. Przy kreacji uniwersum autorka z przymrużeniem oka obficie czerpie ze swoich wspomnień z multikulturowego akademika, z dłuższego pobytu w Moskwie i… z niejednej ostrej imprezy w towarzystwie przedstawicieli międzynarodowych kręgów reklamy i mediów. Pod powierzchnią żartów, anegdotek i sercowych kłopotów kryją się jednak poważne, uniwersalne pytania, które szczególnie nabierają mocy w dzisiejszych niespokojnych czasach post-prawdy oraz rywalizacji między cywilizacjami. Książka jest momentami absurdalnym, momentami rozrywającym serce i trzymającym w napięciu czasoumilaczem dla osób pełnoletnich. Młodsi będą przeżywać problemy razem z bohaterami, starsi przypomną sobie czas spędzony na studiach, kiedy owoców z drzewa dobra i zła smakowało się po raz pierwszy, a w wolnych chwilach między kolokwiami a pracą na śmieciówce w gastronomii próbowało się zmienić świat – pisze o swej książce autorka. Powieść cieszy się dużym zainteresowaniem, między innymi wśród dziennikarzy muzycznych. Pomimo przeniesienia akcji w odległą przyszłość, debiutancką powieść Natalii Kuntić czyta się jak wnikliwą analizę współczesnej nam sytuacji geopolitycznej – problemów migracji zarobkowej,stratyfikacji społeczeństwa, rozkładu związków międzyludzkich, targetowania marketingowego, poszukiwania prawdziwej miłości, stereotypów, uprzedzeń, oraz manipulowania przekazem informacji. Opisane w `Porwaniu na planecie Z` wydarzenia rozgrywają się w przeciągu zaledwie kilku godzin, ale ten niedługi czas wystarcza na dość szczegółowe przedstawienie postaw bohaterów, ich poglądów na religię, normy społeczne kształtowane przez obywateli poszczególnych planet, politykę, PR i feminizm – niekoniecznie w tej kolejności. Autorka przeniosła sporą część dylematów trapiących współczesnych Europejczyków w nieco nietypową scenerię, do której czytelnik może jednak dopasować pewien `klucz interpretacyjny`. Klonowa Wróżka – Klonowe Książki Natalia Kuntić z założenia popełniła tekst balansujący na granicy dobrego smaku,bo sięgnęła po mocno poprzeginane klisze — międzyplanetarne SF, jakieś zakamuflowane nadwrażliwe wampiry, thriller z porwaniem przez terrorystów jako danie główne i trochę love story na deser. Nagrody Nike nie będzie. Trzeba jednak przyznać uczciwie, że wszystkie te wytarte popkulturowe klisze zostały zmiksowane i podane umiejętnie, z dużym poczuciem humoru i nawet z całkiem sprawnie budowanym napięciem. Nie widzę w Porwaniu na planecie Z niczego, co nie pozwalałoby Natalii Kuntić na konfrontację z innymi postmodernistycznymi, postpopowymi i posttwitterowymi książkami typu `Vernon Subutex` Virginie Despentes. Całkiem szczerze — przy Vernonie ziewałem, a przy `Planecie Z` nie. Piotr Kopka – Literatura sautée