Fundacja im. Tymoteusza Karpowicza prezentuje pierwszą z wydanych w 2014 książek. Jest to Ciąg Andreasa P. Rotaba. Bo istnieje znakomity ciąg literatury pijackiej. Wpisać się w niego to karkołomne wyzwanie. Rotab czyni to z naddatkiem. W dodatku napisanie powieści o piciu bez podania dawek i reklamowania trunków, nie pozwalając przy tym bohaterowi ani na chwilę opuszczać jednego pomieszczenia, wydaje się zadaniem niewykonalnym. A jednak. Nie poznamy autora, ale uczestnictwo w niemożliwym do wystawienia dramacie może być ciekawszym rodzajem poznania. Nie ma takiej sceny, która sprostałaby wystawieniu tego dramatu, bo zaprosić do przedstawienia należałoby zbyt potężne siły i postacie. Rotab jednak ją zbudował i ożywił. Miłość, sztuka i Bóg szantażujący swojego Syna w punktowych trzydziestu sześciu sprawiedliwych światłach w poruszeniach papierosowego dymu. I cała zgraja filozofów w towarzystwie. Cheers! Pisze o Ciągu Karol Maliszewski: „Już przy poprzedniej książce dane mi było daleko odlecieć wraz z tą niefrasobliwą frasobliwością, ale teraz to co innego, świadomość urosła i nawołuje. To brzmi jak krzyk, który trzeba natychmiast usłyszeć, a bój toczy się o najważniejsze kwestie, z sensem życia, miłości, Boga i sztuki na czele. Uderza się tu w coś bardzo istotnego, jakiś pulsujący ból kultury współczesnej, chce wywołać dyskusję, jeżeli jeszcze da się o czymkolwiek dyskutować. Książka-tajemnica, piramida sprzeczności, ale zostaje w czytelniku i jątrzy”. Andreas P. Rotab (ur. w XX w.) swoje życie, które doświadcza w podróży, uważa za szczęśliwe. Obecnie rezyduje na Śląsku.
Aby napisać i opublikować recenzję musisz się zalogować.