TANIAKSIAZKA.PL | 12.29 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. Osobiście można odebrać zamówienia powyżej 24,99 zł. Dla zamówień 24,99 - 98,99 koszt 4,90 zł. Zakupy powyżej 99 zł koszt 0 zł. Punkty odbioru: Białystok, Bielsko-Biała, Częstochowa, Ełk, Gdańsk, Gdynia, Grajewo, Katowice, Kielce, Kraków, Lublin, Łomża, Łódź, Piotrków Trybunalski, Poznań, Przemyśl, Rzeszów, Suwałki, Szczecin, Świdnica, Toruń, Warszawa, Wrocław, Zabrze, Zielona Góra, Zielonka |
||
MATFEL.PL | 12.59 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. Punkt odbioru: Kraków |
Drogie dzieci!
Pragnę opowiedzieć wam dzisiaj historię o dzisięciu chłopcach.
To, o czym tu mówię, mogło wydarzyć się wszędzie, ale przyjmijmy, że przenosimy się do Afryki. Tam żyją ludzie, którzy mają ciemny kolor skóry. To jest też potrzebne i dobre, bo chroni przed silnymi promieniami słońca. Gdybyście urodzili się w Afryce, drogie dzieci, to też miałybyście ten ładny, brązowy kolor skóry. Wszystkie dzieci na Ziemi, bez znaczenia jaki mają kolor skóry, jakim mówią językiem, jakie mają imię, czy są duże, czy małe należą do wielkiego Boga Stworzyciela i są Jego dziećmi. Mając to na uwadze, chcę wam opowiedzieć historię o dziesięciu małych murzynkach w Afryce. Jeden z wielu afrykańskich chłopców miał na imię Bamba. Bamba był chłopcem, który lubił wędrować. Nie zatrzymywał się długo w jednym miejscu. Po krótkim postoju szedł dalej. Bamba nie miał od razu określonego celu. Zapytany czego szuka, nie potrafił odpowiedzieć. Wędrował to tu, to tam i nie wiedział, że to jego dusza tak go ponaglała. Pewnego ranka Bamba pozostawił za sobą wieś i powędrował w świeży, przejrzysty dzień. Zasłyszane po drodze słowa pozdrowień mieszkańców wsi, brzmiały mu jeszcze w głowie. Kiedy Bamba spokojnie kroczył w stronę wschodzącego słońca, którego światło majestatycznie wznosiło się nad horyzontem, kiedy słyszał, jak wielogłosowe pieśni i odgłosy ptaków rozbrzmiewały coraz bardziej niczym symfonia, kiedy widział, jak kwiaty otwierały się na nowy dzień i kiedy czuł, jak rześkie, poranne powietrze delikatnie owiewało jego twarz, wtedy doznawał też, że jego serce otwierało się niezwykle szeroko. I jedno słowo, które już od rana dźwięczało w nim formując się w jego wnętrzu, zapragnął wypowiedzieć na głos: BÓG.