Współczesny Meksyk to mieszanka różnych kultur i tradycji. Dawne wierzenia mieszają się z katolicyzmem i ruchem New Age. Psychodeliczna podróż po najmniej uczęszczanych szlakach Meksyku!Dla wielu z nas współczesny Meksyk to przede wszystkim Acapulco i turystyczne kurorty Jukatanu. Oczywiście kojarzy nam się również z wielkimi cywilizacjami Indian: Majów, Tolteków, Azteków. Wiemy też, że stolica, a więc miasto Meksyk, to największa metropolia świata. Ale fakt, że na jednym z placów stolicy szanowani lekarze, biznesmeni, prawnicy i nauczyciele akademiccy zrzucają garnitury, zakładają na głowy pióropusze, na nogi zaś grzechotki i oddają się rytuałom na cześć dawnych bogów, nie jest już powszechnie znany.Na kartach tej książki Ola Synowiec przedstawia nam Meksyk, którego nie znamy, z którego istnienia nawet ciężko sobie zdawać sprawę. Bo współczesny Meksyk odchodzi już powoli od przywiezionego z Hiszpanii ponad pięćset lat temu katolicyzmu. Czym to się objawia? Ola Synowiec pisze o ruchu New Age, psychodelicznych turystach oraz meksykańskiej stolicy grzybów halucynogennych. W Meksyku widać wyraźnie, jak żywa jest potrzeba religijności. Ten kraj to przebogaty, wiecznie żywy i nieustannie zmieniający się mit. To kraj, który lepi swą duchową tożsamość, zerkając na okruchy prekolumbijskiej świetności. Ludzie tańczący na placu Zócalo nie są Indianami. Ale jak sami mówią, chcą kultywować religijne tradycje azteckich przodków. Tymczasem rdzenni Indianie na południu kraju w swych rytuałach wykorzystują Coca Colę, którą uważają za magiczny napój. Nawet tradycyjni czarownicy z Catemaco poszli z duchem czasu. Dostosowując się do realiów XXI wieku tworzą swoje strony na Facebooku. Razem z Olą Synowiec wędrujemy nie przez utarte, turystyczne szlaki, lecz zagłębiamy się nawet tam, gdzie cudzoziemcy praktycznie wcale nie trafiają.
Aby napisać i opublikować recenzję musisz się zalogować.