Tajemnica dorożki

Była to najlepiej sprzedająca się tajemnica końca XIX wieku.

Każdy chciał wiedzieć, co się stało w dorożce pędzącej przez uliczki nocnego Melbourne.

Dorożkarz zapamiętał, że do pojazdu weszło dwóch młodych, lekko zawianych mężczyzn, ale gdy dotarli na miejsce, w środku był tylko jeden - martwy. Tak zaczyna się “Tajemnica dorożki” autorstwa nieco zapomnianego już dziś pisarza Fergusa Hume’a. Książka była najgorętszym kryminałem epoki wiktoriańskiej, którym zaczytywano się na całym świecie. Sprzedana w 500 tysiącach egzemplarzy, pobiła w rankingu “Studium w szkarłacie” Arthura Conana Doyle’a, pierwszy tytuł cyklu o Sherlocku Holmesie. Powieściowa historia rozgrywa się w roku 1886 w Australii. Scenerią jest zasnute dymem Melbourne, w którym rodzą się pierwsze fortuny wywołane gorączką złota. Miasto rozwija się z impetem, jest już drugie pod względem wielkości w Imperium Brytyjskim, nosząc dumny przydomek Marvellous Melbourne (wspaniałe Melbourne). Ściąga tu coraz więcej ludzi skuszonych mitem łatwych karier i szybkich pieniędzy. Jednym z nich jest Oliver Whyte, młody, ubogi Anglik, który niespodziewanie staje na progu bogatego domu Frettlbych, rodziny z tutejszych wyższych sfer. Poufna rozmowa młodego człowieka z panem domu, Markiem Frettlbym, przynosi zaskakujący efekt. Bo oto pan Frettlby oznajmia, że zamierza oddać młodzieńcowi rękę swojej córki Madge. Zaskoczona dziewczyna reaguje gniewem. Jest przecież szczęśliwie zakochana i zaręczona! W dodatku ojciec zaakceptował jej narzeczonego, Briana Fitzgeralda, dlaczego zatem teraz zmienia zdanie? Co takiego usłyszał od Olivera Whyte’a, że postanowił mu ulec? Prędko się tego nie dowiemy, bo to właśnie Whyte jest postacią, która traci życie w dorożce. Zostaje brutalnie zamordowany. A śledztwo, które będzie się toczyć w tej sprawie, przyniesie wiele fałszywych tropów, zaskakujących zwrotów akcji i niebanalne rozwiązanie zagadki.