Możliwy odbiór osobisty. W księgarniach w całej Polsce
"Górny Śląsk. Patronackie osiedla robotnicze. Część 1" to książka napisana z sentymentu do miejsc, które stają się już przeszłością, lecz przeszłością niezwykłą.Jednym z najbardziej jaskrawych symboli Górnego Śląska jest oczywiście familok. Familoki budowano na przełomie XIX i XX wieku. Przeznaczone były dla rodzin robotników przemysłu ciężkiego, głównie dla górników oraz dla urzędników średniego szczebla. Dwie lub trzy kondygnacje, mieszkanka o powierzchni ok. 35 mkw., wspólne łazienki, a wcześniej wspólny zlew i wodociąg umieszczony na półpiętrze. Na tle innych, budowanych w tamtym okresie kamienic robotniczych i tak standard życia w familoku był niezły.Do dziś charakterystyczne budynki z czerwonej, nietynkowanej cegły stanowią typowy element miejskiego krajobrazu Górnego Śląska. Tworzyły całe ulice, kwartały, dzielnice miast. Ale w krajobrazie tym widać coś o wiele bardziej zaskakującego. Niby typowo górnicza okolica, a tu nagle biały domek w ogrodzie, jakby wycinek sielskiej wsi w samym środku miasta? Bo familoki czy ceglane kamienice nie wyczerpują wcale tematu robotniczego budownictwa sprzed ponad stu lat. Powstawały wówczas również patronackie osiedla robotnicze.Patronackie osiedle robotnicze to swoisty mikroświat. Tutaj robotnik rodził się, dorastał, chodził do szkoły, do pracy, żenił się, płodził dzieci i umierał. Wszystko, co potrzebne do życia, było w zasięgu kilkuset kroków. Dlatego miejsca te nabrały błyskawicznie niepowtarzalnego charakteru. Kim byli ich mieszkańcy? Kim są obecnie? Kim był ów "patron"?W ciągu dwustu ostatnich lat na Górnym Śląsku zbudowano ponad dwieście osiedli patronackich i kolonii robotniczych. Do dziś zachowało się ich stosunkowo niewiele. W niniejszej książce Michał Bulsa zabiera nas na wyprawę po osiedlach patronackich i koloniach robotniczych w Boruszowicach, Bytomiu, Chorzowie, Gliwicach, Katowicach, Knurowie, Rudzie Śląskiej, Siemianowicach, Świętochłowicach, Tarnowskich Górach i Zabrzu. Miejsca te powoli odchodzą w niepamięć i dlatego tym bardziej warto je poznać. Książka Michała Bulsy została wzbogacona licznymi mapami, rycinami i fotografiami. Powstała w oparciu o dane archiwalne, obserwacje własne, rozmowy z mieszkańcami i liczne inne materiały źródłowe.
Aby napisać i opublikować recenzję musisz się zalogować.