Możliwy odbiór osobisty. W księgarniach w całej Polsce
Kto by się spodziewał, że poezja skromna, prywatna, wyrastająca z drobiazgów cichego życia może mieć siłę wystrzału, który jeszcze długo będzie dzwonił w uszach oszołomionego czytelnika. Niektóre wersy z tego zbioru to ciosy, po których naprawdę trudno się pozbierać. Niby wszystko rozgrywa się tu pomiędzy stołem, krzesłem, garnkiem a wspomnieniami, ale Ewa Kaca udowodnia, że to wystarczy, że czasem mniej znaczy po prostu mocniej. Jeśli chcecie dostać w skórę, to “Ten garnek to mój bóg” to Wasza lektura na koniec lata. nie przynoś mi bratków na grób podaj mi za życia kwiaty nie chcę biegać po polach Błękitu i nie czuć twojej ręki i spojrzenia sobie w oczy nie na krzyż gdzie milczeniem będzie zabity nasz dialog na wieki uśmiechnij się i popłyń na fali dobroci i dotknij tak by nie było o jeden gest zbyt daleko
Aby napisać i opublikować recenzję musisz się zalogować.