Maren Yearly nie tylko łamie serca, ona je pożera. Do ostatniej kości jest horrorem, który prowokuje, wstrząsa, pochłania. To przede wszystkim jednak historia o głodzie miłości i akceptacji.
Love story na miarę XXI wieku.
Porzucona przez rodzinę nastoletnia kanibalka Maren wyrusza w podróż po Ameryce. Zabiera ze sobą trochę pieniędzy i kilka książek, ale też dręczące wspomnienia i swój nienasycony głód.
W drodze poznaje chłopaka. Pociągający i tajemniczy Lee widzi Maren taką, jaka jest. Bo i on jest kimś takim jak ona. Przy nim Maren nie czuje się już tak bardzo samotna i przerażona.
Dalej jadą razem, para wyrzutków skazanych na ukrywanie się przed ludźmi i… ich zjadanie. We dwójkę Maren i Lee są silni i nietykalni. Ale czy ta więź i bezwarunkowa miłość ocali ich przed samymi sobą i światem, do którego nie należą?
Do ostatniej kości to oryginalny horror i inteligentnie poprowadzona powieść grozy, która jest jednocześnie przejmującą opowieścią o dojrzewaniu, poszukiwaniu miłości i akceptacji.
Książka wytrąca ze strefy komfortu. Autorka stawia w nim ciekawe pytania na temat tabu, przymusu i pożądania
Nic dziwnego, że historią młodych kanibali szybko zainteresowało się kino.
Adaptacja filmowa książki Camille DeAngelis w reżyserii Luki Guadagnina była sensacją Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji i otrzymała nagrody za reżyserię i debiut aktorski. W głównych bohaterów wcielili się Taylor Russell i Timothée Chalamet, z którym reżyser spotkał się wcześniej na planie filmu
Tamte dni, tamte noce
(nakręconego na podstawie powieści André Acimana).
Aby napisać i opublikować recenzję musisz się zalogować.
Tamte dni, tamte noce