Możliwy odbiór osobisty. W księgarniach w całej Polsce
„Rewolucja powielaczy” autorstwa Jana Olaszka, to pierwsza publikacja, która prezentuje pełną historię drugiego obiegu wydawniczego w PRL. Bez niezależnych wydawców nie byłoby Solidarności, twierdzi prof. Andrzej Friszke. Skala, na jaką rozwinęła się działalność podziemnych drukarzy w ostatnich latach istnienia rządzonej przez komunistów Polski, była wyjątkowa. Nielegalne powielacze pracowały w mieszkaniach, piwnicach, garażach, stodołach w dziesiątkach polskich miast i wsi, drukując imponującenakłady książek i czasopism. Nigdzie na świecie podobny ruch nie przybrał choćby porównywalnych rozmiarów. Wokół tysięcy redakcji tworzyły się środowiska ideowe i towarzyskie, których gorące spory polityczne nierzadko trwają do dnia dzisiejszego. Polacy, zwłaszcza ci młodszego pokolenia, nie zdają sobie chyba z tego sprawy. Historia ta nie została im bowiem dotychczas opowiedziana, choćby w formie filmu fabularnego, a przecież dzieje drukarzy i kolporterów oraz ich rozgrywek z policją polityczną są kopalnią potencjalnych scenariuszy filmowych. Mamy nadzieję, że „Rewolucja powielaczy” w jakimś stopniu przyczyni się do popularyzacji tego tematu. Walka o wolność słowa była podstawowym dążeniem opozycjonistów w PRL przezkilka dekad. W latach 1976–1977 dokonali oni wyłomu w systemie, decydując się na wydawanie pism i książek poza cenzurą. Przełamywały one urzędowy monopol władzy, ich kolportaż wytwarzał więź między ludźmi, którzy się odważyli zaryzykować, wokół pism powstawały środowiska ideowe. Bez „bibuły” nie byłoby Solidarności. A w czasie stanu wojennego i w latach późniejszych była ona najważniejszą formą życia opozycji. Jan Olaszek, historyk młodego pokolenia, próbuje jako pierwszy ogarnąć fenomen powstania i rozwoju niecenzurowanych wydawnictw, do których przylgnęła później nazwa „drugiego obiegu”. prof. Andrzej Friszke Książka przygotowana przez Jana Olaszka wyróżnia się bardzo umiejętnym połączeniem rozleglej wiedzy faktograficznej, którą posiada Autor, z walorami popularyzacji: otrzymujemy w niej solidną porcję informacji, ale nie jesteśmy przytłoczeni ich nadmiarem. Olaszek bardzo sprawnie porusza się zarówno po sprawach techniki powielaczowego światka”, jak i po merytorycznej zawartości tego, co owe powielacze wyprodukowały, jednakowo trafnie wskazuje na najważniejsze debaty (a nieraz były to po prostu kłótnie) polityczne i ideowe, jak i opisuje życie codzienne powielaczowej braci, wpadki i sukcesy, liderów i kapusiów. Książka dobrze się czyta, a zarazem dobrze uczy ważnego fragmentu niedawnej historii Polski i Polaków. prof. Andrzej Paczkowski
Aby napisać i opublikować recenzję musisz się zalogować.