TANIAKSIAZKA.PL | 29.95 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. Osobiście można odebrać zamówienia powyżej 24,99 zł. Dla zamówień 24,99 - 98,99 koszt 4,90 zł. Zakupy powyżej 99 zł koszt 0 zł. Punkty odbioru: Białystok, Bielsko-Biała, Częstochowa, Ełk, Gdańsk, Gdynia, Grajewo, Katowice, Kielce, Kraków, Lublin, Łomża, Łódź, Piotrków Trybunalski, Poznań, Przemyśl, Rzeszów, Suwałki, Szczecin, Świdnica, Toruń, Warszawa, Wrocław, Zabrze, Zielona Góra, Zielonka |
||
SWIATKSIAZKI.PL | 49.50 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. W księgarniach w całej Polsce |
"Czas wolny w PRL" to zabawna, nostalgiczna i pełna uroku podróż w nie tak przecież odległą przeszłość.PRL: ojczyzna ludu pracującego. W telewizyjnym dzienniku mówi się o sukcesach kolejnej pięciolatki, widać migawki z gospodarskiej wizyty ministra czy sekretarza w nowo otwartej kopalni, mleczarni czy hucie. Kult pracy, hasła "kto nie pracuje, ten nie je" z jednej strony, a z drugiej inne, o tym, że na przykład "czy się stoi, czy się leży..." Czy zatem w Polsce Ludowej jedynie pracowano? A może był to kraj kombinatorów i symulantów? Pracowano, to prawda, ale i odpoczywano w czasie wolnym, bo i taki przecież istnieć musiał.Z perspektywy czasu lata 50. wydają się nam ponurą epoką stalinizmu. Ale to właśnie wtedy młodzież odkryła uroki autostopu. Samochodów na drogach było jeszcze stosunkowo niewiele, więc łapanie okazji okazywało się nie lada wyzwaniem. Ze specjalnymi książeczkami autostopowiczów młodzi ludzie ruszyli w Polskę. Inni woleli wypoczynek z Funduszem Wczasów Pracowniczych, gdzie wszelkie zabawy i rekreacje zależały od pomysłowości kaowca.Na lata 60. przypada początek popularności słuchowisk radiowych. "W Jezioranach" czy "Matysiakowie" gromadzili przed radioodbiornikami całe rzesze słuchaczy. A gdy ktoś miał w domu telewizor, zwalali się do niego krewni, znajomi albo po prostu sąsiedzi, by oglądać "Bonanzę" lub "Wojnę domową".W latach 70. coraz więcej ludzi obozowało latem na polach campingowych. Specjalnych przyczep było jeszcze wtedy mało, a słowo kamper było tak samo egzotyczne, jak wahadłowiec. Namioty również trudno było zdobyć, ale PRL to przecież epoka radzenia sobie z nieustannym niedoborem czegokolwiek. W każdym razie podczas festynów organizowanych z okazji świąt państwowych waty cukrowej i wody z saturatora nikomu nie zabrakło.Odpoczywać można było też na ogródkach działkowych, która to przyjemność na trwałe weszła do folkloru polskich miast. Specyficzne dla PRL-u były też bibliobusy czy objazdowe kina. Przypomnijmy, że kasety wideo pojawiły się u nas dopiero w latach 80..Już samo czytanie o tych nie zawsze przecież minionych przyjemnościach wywołuje uśmiech i nostalgię. Reportaż Wojciecha Przylipiaka pełen jest anegdot i ciekawostek. Dla starszych czytelników może być sentymentalną podróżą w przeszłość, dla młodszych natomiast opowieścią o ludzkiej kreatywności i dowodem na to, że historia nigdy nie jest czarno-biała.