TANIAKSIAZKA.PL | 21.50 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. Osobiście można odebrać zamówienia powyżej 24,99 zł. Dla zamówień 24,99 - 98,99 koszt 4,90 zł. Zakupy powyżej 99 zł koszt 0 zł. Punkty odbioru: Białystok, Bielsko-Biała, Częstochowa, Ełk, Gdańsk, Gdynia, Grajewo, Katowice, Kielce, Kraków, Lublin, Łomża, Łódź, Piotrków Trybunalski, Poznań, Przemyśl, Rzeszów, Suwałki, Szczecin, Świdnica, Toruń, Warszawa, Wrocław, Zabrze, Zielona Góra, Zielonka |
||
DADADA.PL | 23.84 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. Łódź (koszt 5.99 zł) | ||
MATFEL.PL | 24.99 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. Punkt odbioru: Kraków | ||
SWIATKSIAZKI.PL | 26.36 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. W księgarniach w całej Polsce | ||
GANDALF.COM.PL | 26.42 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. Punkt odbioru zamówień: Łódź | ||
GILDIA.PL | 30.00 zł | do sklepu |
Możliwy odbiór osobisty. Punkt odbioru: Warszawa |
Wszyscy fani thrillerów lub po prostu czytelnicy, którzy nabrali ochoty na przygodę z lekturą z tego właśnie gatunku, powinni zainteresować się książką Christiny Dalcher pod tytułem "Wyrok".
Fabuła skupia się wokół kontrowersyjnej kwestii, jaką jest kara śmierci. Dzieli ona bowiem opinię społeczną wielu krajów pod względem słuszności stosowania tego środka jako elementu ochrony obywateli przed osobami dopuszczającymi się najcięższych przestępstw.
Tak oto "Wyrok" przenosi czytelnika do świata, w którym orzekanie kary śmierci jest możliwe, ale pod pewnym osobliwym warunkiem. Otóż prokurator wnioskujący o zasądzenie takiej kary podejmuje zarazem ryzyko utarty własnego życia. Taka konsekwencja spotka go, jeśli osoba skazana okaże się jednak niewinna.
Prokuratorka Justine Boucher prowadzi właśnie sprawę brutalnego mordu, w której liczba i moc dowodów każą wyeliminować jej ryzyko niewinności oskarżonego. Tylko czy sprawa na pewno zakończy się wraz ze straceniem skazanego?
Fragment książki
Reporterzy zaczęli się gromadzić na zewnątrz już ponad godzinę temu, a rodzina przyszła jeszcze wcześniej. Właściwie nie rodzina, a dwie rodziny – kiedy usłyszą moją decyzję, jedna będzie wiwatować, a druga buczeć. Reszta publiczności zgrabnie podzieliła się na dwie grupy u stóp schodów przed gmachem sądu. Krążą dokoła z ręcznie wypisanymi tabliczkami. Połowa chce zesłać tego więźnia jak najniżej, do jakiejś zamkniętej na klucz piwnicy, z której nie ma żadnych szans uciec. Druga połowa trzyma tabliczki z napisami: EGZEKUCJA PRAWA, A NIE LUDZI! EGZEKUCJA TO ZALEGALIZOWANE ZABÓJSTWO! DLACZEGO ZABIJAMY LUDZI, KTÓRZY ZABIJAJ LUDZI, ŻEBY POKAZAĆ, ŻE ZABIJANIE JEST ZŁEM? Myślę, że jeśli kiedykolwiek widziałam sprawę, w której byłby nadmiar obciążających dowodów, to właśnie jest ta sprawa. I zakończy się tym, że po pięciu minutach rozważań ława przysięgłych jednogłośnie wyda wyrok skazujący. Na litość boską, oskarżona się przyznała! Ale. Zawsze jest jakieś „ale”. Powinno być. W umyśle prokuratora musi pojawić się ta ostatnia uporczywa wątpliwość, to pytanie, na które nie da się odpowiedzieć. Teraz jeszcze bardziej niż kiedykolwiek. A jeśli się mylę? Albo: Ja, Justine Callaghan, główna oskarżycielka w sprawie Charlotte Thorne z oskarżenia publicznego, niniejszym wnoszę o karę śmierci. Oświadczam, że w przypadku przyszłego uniewinnienia oskarżonej sama stanę na jej miejscu, co będzie służyło jako pełne i sprawiedliwe naprawienie krzywdy zgodnie z Ustawą o środkach naprawczych z 2016 r. Te dwa słowa wciąż krążą w moim umyśle. Wina. Pewność. Charlotte Thorne jest winna morderstwa. Jestem tego pewna.